Czy kiedykolwiek spotkałeś się z
kobietą.
Krzycząc z lękliwym napięciem?
Czy kiedykolwiek marzyłeś
O eksperymentalnej miłości?
Czy kiedykolwiek czułeś się obco,
Wracając po latach do rodzinnego
miasta?
Czy myślisz, że nabyłeś sobie
bezpieczeństwo.
Kiedy kupowałeś ten kawałek ziemi?
Ona powiedziała, że
Wszyscy najwięksi dziwacy są tutaj.
Proszę, przestańcie więc gapić się na
mnie.
Powiedziałem, że
Wszyscy najwięksi dziwacy są tutaj.
Proszę, przestańcie więc się na mnie
gapić.
Czy kiedykolwiek zbudziłeś się
Zlany potem w ciągu nocy?
Macasz w ciemnościach,
Starając się dotrzeć do kontaktu.
Czy kiedykolwiek szedłeś ulicą
I słyszałeś śledzące cię kroki.
Spoko, spoko, mały.
Zawsze będziesz miał za sobą jakie
cienie,
Które mówią, że
Wszyscy najwięksi dziwacy są tutaj.
Proszę, przestańcie więc
gapić się na
mnie.
Powiedziałem, że
Wszyscy najwięksi dziwacy są tutaj.
Proszę, przestańcie więc się na mnie
gapić.
W terminalu na lotnisku
Cierpliwie czekasz na sygnał odprawy
celnej
I czujesz, jak czyjeś świdrujące oczy
Obserwują twój kark.
Dajesz autograf, uciekasz przed
zdjęciem,
Starasz się zniknąć z pola widzenia.
Myślisz, że i tak będziesz się śmiał
ostatni,
Wciąż jednak słyszysz szepty ,
Gdy ruszasz w stronę samolotu.
Przestańcie się na mnie gapić!
Lniane prześcieradła to teraz tak
odległa wizja.
Oszczędzasz drobne, aby kupić następny
dzień,
Lecz mimo wszystko to tylko zabawa w
chowanego,
Jeszcze jeden taki dzień.
Tyle można mieć uciechy, jeśli masz
znane nazwisko.
Wszyscy najwięksi dziwacy są tutaj.
Proszę, przestańcie więc się na mnie gapić!