SZUKAJĄC KOPCIUSZKA

 

W zamroczeniu, jąkając się przy każdym zdaniu,

Obserwuję światło przez dno butelki.

Taki jest alfabet alkoholika.

W lustrze próbuję dostrzec

Własne odbicie.

Pięt zmysłów zataczając się

Poszukuje Kopciuszka.

 

W zamroczeniu, jąkając się przy każdym zdaniu,

Tracę nadzieję na utrzymanie pozycji pionowej,

A rozmowa w pozycji poziomej wymaga tłumacza.

Trzy wymiary zamazują się

Podczas poszukiwania Kopciuszka.

Poszukiwania Kopciuszka.

 

W zamroczeniu staram się to wszystko zapisać.

Marzy mi się kieliszek bourbona na kredyt

Oraz żeby saksofon do reszty nie zmącił mi we łbie.

W morzu papierosowego dymu

Dziewczyny odmawiają mi tańca.

Oby tylko iść prosto w jednym kierunku

I szukać Kopciuszka.

 

Właśnie jakaś samarytanka dla złamanych serc

Dotańczyła się do mnie przez morze nikotyny.

Zatopiliśmy się w pocałunku,

Który uratował mi życie.

Nagle jakbym odrodził się w transie, jakbym,

Ja nieśmiertelny, odnalazł Graala.

Wśród tylu obietnic ziściło się moje marzenie.

Nie będę już szukał Kopciuszka.

Już nigdy! Nigdy!

 

Zachowujemy się jak przy łóżku chorego

W miarę rozwoju sytuacji.

Oczekiwałem odtrucia,

Patrząc zaślepionymi, paranoicznymi oczyma.

Paranoicznymi oczyma.

 

Lokaj zapamiętał numer,

Ale oba pantofelki ma wciąż książę.

A czy Ty opuściłbyś pałac

W zamian za izdebkę

Z „Opowieści Kanterberyjskich"?

 

Może była to tylko przelotna fascynacja

Albo podniecający dreszczyk polowania na Kopciuszka.

Może zawsze byłaś poza moim zasięgiem,

A moje serce bawiło się bezpiecznie,

Lecz czy to, co widziałem w Twoich oczach,

To była miłość czy tylko odbicie mojej?

Tego nigdy nie dowiem się na pewno.

Nie dałaś mi na to czasu.

Może jeszcze kiedyś go dostanę.

 

Witaj więc z powrotem w cyrku!

Witaj więc z powrotem w cyrku!

Witaj więc z powrotem w cyrku!

Zawsze przegrywam w pościeli, lecz mimo to...

Przegrywam w pościeli, lecz mimo to...

Witaj z powrotem w cyrku!