BOHATEROWIE Z RYNKU

 

Zauważyłem brud u końców swojej tęczy.

Odkryłem, że me myśli powoli dojrzewają.

Ogłosiłem konstytucję łatwego zwycięstwa.

Wiem, że muszę dobrze rozplanować ten dzień.

 

Jestem bohaterem z rynku.

Tu właśnie formuję zwarty legion z rozszalałej masy.

Jestem bohaterem z rynku.

Sprawiam, że puls tłumu bije coraz szybciej.

Czy pójdziecie za mną?

Czy pójdziecie za mną?

Hej, ofiarni bojownicy, za mną!

 

Otrzymałem solidne wsparcie.

Uściski omal nie złamały mi ręki.

Nie jestem już jednym z szarego tłumu

Wlokącego się noga za nogą

Niczym kondukt pogrzebowy.

Na rękach mam rdzę z zamkniętych wrót fabryki,

Której głuche kominy są już

Tylko strzelistymi wieżycami.

 

Jestem bohaterem z rynku.

Tu właśnie formuję zwarty legion z rozszalałej masy.

Jestem bohaterem z rynku.

Sprawiam, że puls tłumu bije coraz szybciej.

Czy pójdziecie za mną?

Czy pójdziecie za mną?

Hej, ofiarni bojownicy, za mną!

Więc za mną, moje dzieci, za mną!

 

Trzeba zmian! Trzeba zmian! Trzeba zmian!

Trzeba zmian! Trzeba zmian! Trzeba zmian!

 

Jestem waszym antychrystem.

Okażcie swoje posłuszeństwo.

Jestem waszym antychrystem.

Ślubujcie mi bunt.

Czy pójdziecie za mną?

Hej, bojownicy i nieposłuszne dzieci, za mną!

Nadszedł czas zwycięstwa.

Doprowadzę was

Aż do samego końca.

Dalej! Naprzód marsz!

 

Jestem bohaterem z rynku.

Tu właśnie formuję zwarty legion z rozszalałej masy.

Jestem bohaterem z rynku.

Sprawiam, że puls tłumu bije coraz szybciej.

Czy pójdziecie za mną?

Czy pójdziecie za mną?

Hej , ofiarni bojownicy, za mną!

Dalej, upadli aniołowe, za mną!

 

Jestem bohaterem z rynku.

Jestem bohaterem z rynku.

Wszyscy jesteśmy bohaterami z rynku.

Wszyscy jesteśmy bohaterami z rynku.

Idziecie za mną?